Kieżmarski droga Birkenmajera 07-2017
Wspinaczka » Kieżmarski droga Birkenmajera 07-2017
W ostatni lipcowy weekend w Tatry zawitała pogoda, co wykorzystaliśmy na wspólne wspinanie z Danielem Sznyder. Nasza wyprawa rozpoczęła się już w piątek po południu, a w plan był, aby jeszcze wieczorem podejść po pod ścianę i już o świcie rozpocząć wspinanie, najlepiej drogą Prawy Puskas. Po udanym wejściu na szczyt mieliśmy plan przejścia Grani Wideł i kolejne biwak w górach. Niestety Daniel po drodze zaliczył stłuczkę samochodem nie ze swojej winy, ale załatwienie wszystkich formalności opóźniło nasz wyjazd o 4 godziny. Noc spędziliśmy po drodze w schronisku na Głodówce, a wystartowaliśmy z Łomnicy Tatrzańskiej dopiero przed 7 rano.
Wspinanie rozpoczęliśmy dopiero przed 11:00, początkowo drogą Prawy Puskas, ale ponieważ ściana była mokra i byliśmy mocno spóźnienie, zdecydowaliśmy o przejściu łatwiejszą drogą Birkenmajera, o wycenie V (jeden wyciąg V, pozostałe IV - IV+, górny fragment II - III). Na drodze było już kilka zespołów, co dodatkowo opóźniało wspinanie. Zamienialiśmy się na prowadzeniu na co drugim wyciągu. Wyszliśmy z trudności (wyciąg lewym skrajem Zielonkawych Płyt) na Fliar Birkenmajera dość późno, bo około 18:00, a to dopiero połowa drogi. Kolejny wyciąg poprowadził mój partner, ale poszedł zbyt daleko w lewo, przez co mnie przypadło przejście nieco trudniejszej płyty (jakieś VI-). Końcówka tego wyciągu było jeszcze bardziej dramatyczna, ponieważ zrobiło sie na tyle ciemno, że z trudem mogłem wypatrzyć nieliczne stopnie i "krawądki" na chwyty. Zaraz po wyjściu z płyty są małe półki, które wykorzystaliśmy na biwak. Mnie przypadła ta lekko pochyła półka, przez co cała noc spędziłem wisząc na autoasekuracji. Piękny i bezchmurny poranek rozpoczęliśmy przed 6:00 wspinaczką już w łatwym terenie, na lotnej asekuracji. Dalej łatwą granią do szczytu, gdzie byliśmy przed 10:00. Na szczycie spędziliśmy około godziny, gdzie zdecydowaliśmy, że Grań Wideł zrobimy następnym razem, już jako odrębny cel. Zejście do Skalnego Plesa zajęło nam klika godzin, ponieważ w żlebie jest dość niebezpieczna kruszyna i należy poruszać się ostrożnie. Do samochodu dotarliśmy szczęśliwie po 16:00.
Zapraszam do obejrzenia zdjęć.
Kontakt za mną
Tomasz Bobrowski,
ul. Janusza Korczaka 16/1, 81-473 Gdynia, Poland
tel. +48 601 65 69 78
tk.bobrowski@mytrips.pl
Prosze o "like" lub komentarz poniżej. Dziękuje!
Na wszelkie pytania chętnie odpowiem.