Tatry dookoła Świnicy 03-2018
Skitury » Tatry dookoła Świnicy 03-2018
Do pobrania: Ślad skitury w formacie wymiany danych Garmin .gpx
W niedziele 25 marca 2018, wraz z doświadczonymi kolegami, którzy już znali trasę tury narciarskiej dookoła Świnicy, wystartowaliśmy z Kuźnic już o 8:30 rano. Dzień zapowiadał się słoneczny, aczkolwiek mroźny, pomimo końcówki marca. Kolejka do kolejki na Kasprowy sięgała za schody, tak, że zdecydowaliśmy się na podejście do stacji wyciągu na Hali Goryczkowej, co zajęło nam 55 min.. Na Kasprowy Wierch wjechaliśmy wyciągiem i dalej na fokach przez Beskid. Zejście na przełęcz Liliowe było trochę wylodzone, więc założyłem tam raki, skoro już były w plecaku. Dalej eksponowanym trawersem obeszliśmy od południa Skrajną i Pośrednia Turnie. Na Świnickiej przełęczy zdjęliśmy foki i rozpoczęliśmy zjazd na południową stronę, do Doliny Walentkowej. Początkowo trawersowaliśmy zboczem Świnicy, w poszukiwaniu lepszego śniegu, a potem w dół, aż do momentu, gdzie trzeba przejść w lewy trawers Kopy Walentkowej. Po przetrawersowaniu Kopy dojeżdża sie do miejsca, gdzie trzeba zdjąć narty i podejść może ze 200m, aby kontynuować zjazd trawersem już w Dolinie Cichej. Po przejechaniu 700m, na wysokości 1600m, założyliśmy foki i rozpoczęliśmy podejście Doliną Cichą w kierunku Gładkiej Przełęczy. Po drodze, po krótkiej naradzie, zdecydowaliśmy, że bedziemy próbować dostać się na przełęcz Czarna Ławka i skręciliśmy w prawo, na przełęcz Zawory 1877m. Na przełęczy zdjęliśmy foki i zjechaliśmy, w doskonałych warunkach śniegowych, do Doliny Kobylej. W miejscu, gdzie powinien znajdować się stawek (1735m), założyliśmy foki i rozpoczęliśmy podejście południowym zboczem Kotelnicy, w kierunku Czarnej Ławki. Im dalej na północny wschód, tym teren stawał się bardziej stromy, a śnieg był miejscami rozmiękły, dlatego też Wacek założył ślad odrazu do góry, trzymając się wypukłości terenu. Do Czarnej Ławki w tej sytuacji mięliśmy przejść już granią. Po osiągnięciu grani, na wysokości 1961m, okazało się, że akurat trafiliśmy na początek żlebu znanego jako "Lewy Y", opadającego do Doliny 5 Stawów. Warunki śniegowe w żlebie Wacek ocenił na całkiem dobre, tylko początkowe 30 m lekko wylodzone, do tego lekki zeskok z nawisu.
Przyznam, że się na początku bałem zsunąć z nawisu na stromy beton, tam nie było opcji błędu czy upadku. Dzięki dopingowi kolegów ruszyłem i dałem radę. Jak zawsze, najgorszy był pierwszy skręt, ale dalej już poszło super.
W Dolinie 5 Stawów, na wysokości 1721m, zostało nam przedostatnie podejście na fokach (ostatnie podejście to 100m przewyższania od Murowańca na Królowa Rówień) na przełęcz Zawrat 2158m. Zjazd z Zawrat poszedł całkiem nieźle, na samej górze beton, dalej miękko, choć śnieg był miejscami rozjeżdżony. Potem jeszcze niewielkie "trudności" zjazdu z progu Zmarzłego Stawu, trawers i przejście po 1/3 Czarnego Stawu i po kilkunastu minutach zawitaliśmy na obiad w Murowańcu. Potem jeszcze krótkie podejście i zjazd nartostradą do Kuźnic.
Uwaga - trasa tej tury na odcinku żleb "Y" na Kotelnicy - szlak na Zwrat (ok. 600m) może być uznana za niezgodną z przepisami TPN.
Kontakt za mną
Tomasz Bobrowski,
ul. Janusza Korczaka 16/1, 81-473 Gdynia, Poland
tel. +48 601 65 69 78
tk.bobrowski@mytrips.pl
Na wszelkie pytania chętnie odpowiem.