Skitura w masywie Berniny 04-2016
Skitury » Skitura w masywie Berniny 04-2016
Teren naszej wyprawy: Alpy Retyckie - kliknij na mapie, aby powiększyć
Teren naszego działania - kliknij na mapie, aby powiększyć
Już od kliku lat organizuje udane wyprawy skiturowe w Alpy. W kwietniu 2016 r. zorganizowałem wyprawę skiturową w Alpy Retyckie (Szwajcaria, Engadyna, Włochy), w której udział wzięli Albert Niedzielski, Piotr Malicki, Tomek Knapik i ja (też Tomek). Niestety pogoda oraz mała ilośc ś iegu na lodowcach, nie pozwoliło na pełne zrealizowanie naszych planów, w tym nie było możliwości wejscie na szczyt Piz Bernina 4049m. Za rok planuje powtórkę tej tury, mając nadzieje na lepsze warunki śniegowe i pogodowe.
Termin
2 kwiecień (sobota) do 10 kwiecień 2016r. (niedziela). Łacznie 8 dni.
Koszt wyjazdu
Koszt wyjazdu wyniósl okolo 2500 zł na osobą (bez piwa).
Miejsce
Poruszaliśmy się w Alpach Retyckich, na pograniczu Szwajcarii i Włoch. Najbliższe znane miejscowości to St. Moritz, Sondrio, Pentresina.
Trasa miała mieć charakter pętli, start ze stacji kolei linowej w Diavolezza, a zakończenie w Pontresina, odległego klika km. Niestety pogoda i warunki śniegowe nie pozwalały na pokonanie grani Fortezza i bezpieczne poruszanie się po lodowcach, przy braku widoczności. Przez niedziele i poniedziałek byliśmy po północnej stronie masywu i nie mogąc bezpiecznie podejść na przełęcz Bella Vista przez grań Fortezza, zdecydowaliśmy się na objazd samochodem około 100 km na południową strone masywu Berniny. Z Campo Moro podeszliśmy do schroniska Marinelli Bombardieri. Oznaczało to także rezygancje ze zjazdu do schroniska Chamanna Coaz.
Dzień | Data | Opis | Szczyt | Suma podejść | Suma zjazdów |
---|---|---|---|---|---|
1 | 02-04-2016 sobota |
Wyjazd z Polski wczesnym rankiem do Landeck, w Austrii (Zach. Tyrol) , nocleg w pensjonacie. | |||
2 | 03-04-2016 niedziela |
Okolo 9:00 wyjazd z Landeck do Pontresina (Diavolezza) i przyjazd okolo 11:30). Samochód zostawiamy na parkingu przy kolejce i wyjeżdżamy koleją linową Diavolezza na wysokość 2973 m. Meldujemy się w hotelu- schronisku Berghaus Diavolezza. Etap 1: Po lanchu wyjście aklimatyzacyjne na nartach na pobliski szczyt Munt Pers 3207 m. Wracając prowadze krótkie szkolenie, z zakresu ratownictwa szczelinowego - wykonanie stanowiska i układu wyciagarki . |
Munt Pers 3207m | 511 | 511 |
3 | 04-04-2016 poniedz. |
Etap 2: Berghaus Diavolezza 2973m - lodowiec Vadret Pers - okolica przełaczy Piz Palu wysokość 3550 m - lodowiec Vadret Pers - Isla Persa 2720m - schronisko Chammana Boval (2495m) | 910 | 1388 | |
4 | 05-04-2016 wtorek |
Etap 3: Chammana Boval (2495m) - lodowiec Vadret da Morteratsch - stacja kolei Morteratsch 1895 m - przejazd samochodem 100km do Campo Moro 1935m - Marinelli Bombardieri 2813m | 1028 | 786 | |
5 | Etap 4: Marinelli Bombardieri 2813m - przełęcz Passo Marinelli Orientale 3049m - lodowiec Vadretta di Fellaria - przełecz Passo di Sasso Rosso 3504m - lodowiec Altipiano do Felleria - przełęcz Bellavista (3688m) - lodowiec Altipiano do Felleria - przełęcz Passo di Sasso Rosso - lodowiec Vedretta di Felleria - przełęcz Passo Marinelli Orientale- schronisko Marinelli Bombardieri 2813m | Przełęcz Bella Vista 3688m |
915 | 915 | |
6 | 07-04-2016 czwartek |
Etap 5: Schronisko Marinelli Bombardieri 2813m - punkt 2400m - lodowiec Vedretta di Scerscen - szczyt Pizzo Malenco 3488m - lodowiec Vedretta di Scerscen - punkt 2400m - Marinelli Bombardieri 2813m | Pizzo Malenco 3488m | 1728 | 1728 |
6 | 08-04-2016 piątek |
Etap 6: Schronisko Marinelli Bombardieri 2813m - przełecz Passo Marinelli Occidentale 3011m - lodowiec Verdetta di Serscen Superiore - Biv. Parravicini 3183m - lodowiec Verdetta di Serscen Superiore - przełecz Passo Marinelli Occidentale 3011m - Schronisko Marinelli Bombardieri 2813m. | 665 | 665 | |
7 | 09-04-2016 sobota |
Etap 7: Schronisko Marinelli Bombardieri 2813m - przełęcz Passo Marinelli Orientale 3049m - lodowiec Vadretta di Fellaria - jezioro Lago di Gera 2125m - jezioro Campo Moro 1935m . Przejazd do Landeck w Austrii na nocleg w pensjonacie. |
1283 | 2067 | |
8 |
10-04-2016 |
Wczesnym rankiem wyjazd i powrot do Polski w godzinach popołudnowych |
Mapy i ślady GPS
Do pobrania są ślady GPS w formacie gpx. Należy pobrać i rozpakować archiwum zip, a następnie zaimporotwać do aplikacji Base Camp. Mam też zeskanowane i skalibrowane szwajcarskie mapy topograficzne, ale ich rozmiar jest na tyle duży, że udostępniam je przez serwer FTP, po uprzednim kontakcie na mój email.
Adresy i telefony do schronisk
- Berghaus Diavolezza - tel. +41 81 839 39 00, berghaus@diavolezza.ch
- Chamanna Boval - Robert Costa tel. +41 81 8426403, kom +41 79 5678765, boval@bluewin.ch
- Marco e Rosa - Bianco tel. +39 0342 515370, kom. +39 347 2563096, biancoextrem@libero.it
- Marinelli Bombardieri - Giuseppe tel. +39 0342 511577, kom. +39 347 5200146, rifugiomarinellibombardieri@gmail.com
- Chamanna Coaz - Alois Kunfermann, tel. +41 81 842 62 78, info@coaz.ch
Opis trasy
W sobotę rano spotykamy się na dworcu w Krakowie. Albert dojechał pociągiem z Warszawy, ja z Gdyni. Po drodze, z Katowic zabieramy Tomka. Już w pełnym składzie: Albert, Piotr Tomek i ja, jedziemy samochodem przez Wrocław, Monachium do Landeck w Austrii. Na nocleg przejeżdżamy przed 21:00, tak więc możemy się wyspać.
Etap 1 (niedziela)
Przed południem dojeżdżamy do stacji kolei linowej Diavolezza. Na parkingu pozostawiamy samochód – możemy parkować, ponieważ jesteśmy gośćmi Beghaus Diavolezza. Wjeżdżamy koleją linową (CHF 28) na wysokość 2973m. Meldujemy się w schronisku – hotelu i wychodzimy na pierwszą wycieczkę skiturową na niedaleki szczyt Munt Pers 3207m. Najpierw zjeżdżamy około 140 m, a potem podchodzimy 360 m. Szczyt osiągamy dość szybko łatwym podejściem. Ze szczytu, mimo zachmurzonego nieba, mamy widok na okoliczne szczyty i dolinę Val Bernina. Zjeżdżamy ze szczytu, ale zanim podejdziemy do schroniska, przeprowadzam z uczestnikami szkolenie lodowcowe – jak postępować, gdy ktoś znajdzie się w szczelinie lodowcowej, jak założyć stanowisko i układ wyciągarki 3:1 i 6:1. Na kolacje wracamy do schroniska. Berghaus Diavolezza, to schronisko o standardzie hotelowym, jest obsługa kelnerska, a kolacja „wypasiona” z 4 dań. Całość z noclegiem, to tylko CHF 80..
Start: 2973m.
Zakończenie: 2973m.
Podejscie: 511m.
Zjazd: 511m
Etap 2 (poniedziałek)
Wychodzimy o 9:00 (wczesnym rankiem musiałem zjechać na dół po zapomniany telefon) w kierunku Piz Palu. Z Diavolezza zjeżdżamy w dół jakieś 200m na lodowiec Vedret Pers. Związujemy się liną i idziemy lodowcem na południe, w kierunku Piz Palu. Teren jest początkowo płaski, ale im dalej, tym bardziej zaczyna się wznosić. Jak dochodzimy do pierwszego spiętrzenie i seraków, pojawia się problem znalezienia drogi przez seraki. Przed nami jest czeska ekipa z Horskiej Służby. Widzimy, że się wycofują z prawej na lewą stronę, pod bariera seraków. Podążamy za nimi, w końcu odnajduje wąskie przejście mostami śnieżnymi pośród szczelin i seraków. Jesteśmy na górnym piętrze lodowca. Sprawdzamy ślad na GPS, okazuje się, że czesi nie mają GPS i idą zbyt na lewo, na zupełnie inną przełęcz. My idziemy prawo, około 14:00 Czesi nas doganiają. Do przełączy brakuje nam niecałe 300m, ale widoczność na górze brak jest widoczności i pora jest zbyt późna, dlatego podejmuje decyzje o zawróceniu. Przed nami jeszcze długa droga powrotna, a pogoda niestabilna. Zjeżdżamy za Czechami, ale oni zjechali zbyt daleko, mijając przejście pomiędzy serakami. My musimy posłużyć się śladem zapisanym na moim urządzeniu gps, aby odnaleźć przejście przez właściwy most śnieżny i zsunąć się pomiędzy seraki. Po pokonaniu seraków, zjeżdżamy już łatwym terenem do miejsca, gdzie zostawiliśmy depozyt naszych rzeczy. Po krótkim odpoczynku dalej zjeżdżamy lodowcem Pers, wg śladu. Musimy się kierować na Isla Persa, ale zapisany ślad prowadzi lodowcem zbyt niska, co oznacza, ze musimy podejść dość stromym terenem jakieś 60-80m w górę. Orientujemy się, że nie trzeba było tak nisko zjeżdżać lodowcem, ale cały czas trzymać się lewej strony i dostać się na Isla Persa oszczędzając wysokość. Z Isla Persa zjeżdżamy dość stromym kuluarem na drugi lodowiec Morteretsch. Lodowiec przekraczamy związani liną, łukiem omijając szczeliny poniżej. Dalej już wzdłuż moreny podchodzimy ostatnie kilkadziesiąt metrów, aby znaleźć się w schronisku Chamanna Boval. Okazuje się, że w schronisku jesteśmy sami, a gospodarz otworzył je i czekał tylko na nas.
Start: 2973 m
Zakończenie: 2495m
Podejscie: 910m
Zjazd: 1388m
Etap 3 (wtorek)
To miał być najważniejszy i decydujący dzień całej tury. Zamówiliśmy śniadanie na 5 rano, a o 6:00 mieliśmy zamiar wyjść w kierunku schroniska Marco e Rosa, przez grań Fortezza. Niestety pogoda jest fatalna – wieje silny wiatr, w górze komplety brak widoczności. Taki stan rzeczy uniemożliwia bezpieczne pokonanie trudnego terenu. Podejmujemy decyzje o zjeździe ma dół i przejazd samochodem na południową stronę masywy Berniny i atak od strony włoskiej. Czekamy aż się rozwidni i razem z gospodarzem zjeżdżamy lodowcem Morteratsch do stacji kolejowej w Morteratsch. Bilet kolejowy kosztuje CHF 5 , zatem wysyłamy tylko Piotra, aby pojechał pociągiem po samochód do Diavolezza i przyjechał po nas. Przejazd samochodem przez Bernia Pass, Tirano i Sondrio to ponad 100km i klika godzin jazdy. W końcu około 13:00 jesteśmy na parkingu prze zaporze na jezierze Campo Moro, na wysokości 2000m. Przypinamy narty do plecaków i podchodzimy leśnym zboczem . Śniegu brak, idziemy letnim szlakiem. Dopiero po godzinie podejście jest na tyle śniegu, że możemy kontynuować podejście na fokach. Około 16:30 osiągamy zamknięte schronisko Rif. Carrati na wysokości 2659m. Za schroniskiem musimy przetrawersować zbocze, ale teren jest dość niebezpieczny. Pokonanie 100m śnieżnego zbocza musi być bardzo rozważne, gdyż w tym miejscu nie ma marginesu błędu. Ja decyduje się zdjąć foki i korzystając z lekkiego spadku, pokonuje ten odcinek jak najszybciej to możliwe. Dalej kontynuujemy już w bezpiecznym terenie, ale czeka nas jeszcze ostatnie 170m przewyższenia dp schroniska Marinelli Bombardieri 2813m. Schronisko jest olbrzymie, ale oprócz 1 Japończyka jesteśmy tam jedynymi gośćmi. Gospodarze na powitanie oferują nam bezpłatną saunę i gorący prysznic (za co chyba wcześniej zapłacił już Japończyk). W kranach nie ma zimą wody, tak, ze do mycia trzeba sobie zakupić butelkę wody z €3.3. Kolejnego dnia nie można skorzystać z prysznica, z powodu braku wody, a potem już tylko za €5 od osoby. Jedzenia jest dużo i dobre, natomiast w pokojach jest bardzo zimno, że dopiero w ubraniu i pod 3 kocami robi się komfortowo.
Start: 2495mm
Zakończenie: 2813m
Podejście: do schroniska 1028m
Zjazd: 786m